Punkt widzenia Maksa
Sala posiedzeń była napięta, a ciężka cisza przytłaczała wszystkich, gdy wkroczyłem do środka, starając się wyglądać na spokojnego i obojętnego, chociaż ciężar problemów naszej firmy ciążył mi na piersi jak ołów. Dyrektorzy siedzieli wokół lśniącego, ciemnego stołu z drewna, a ich oczy przesuwały się między mną a raportami rozłożonymi przed nimi. Po raz pierwszy patrzyli na mn
















