Punkt Widzenia Sary
Wieczorne niebo ciemniało, gdy czekałam na Maksa w jego gabinecie. Serce waliło mi jak młotem, a nerwy wiły się w żołądku, ale stłumiłam je. Dziś powiem to, co tak długo w sobie dusiłam. Dziś sprawię, że zrozumie, że jestem gotowa być dla niego wszystkim, jeśli tylko mi na to pozwoli.
W końcu drzwi zaskrzypiały i Maks wszedł do środka, z twarzą zimną i nieodgadnioną jak zawsze.
















