Punkt Widzenia Ewy
Sala konferencyjna była wypełniona po brzegi. Członkowie zarządu, dyrektorzy wyższego szczebla i inni kluczowi decydenci siedzieli wokół długiego owalnego stołu, a na ich twarzach malowała się mieszanka sceptycyzmu i ciekawości. Czułam na sobie ich wzrok, stojąc na czele sali, z dużym ekranem projektora za mną, na którym świecił pierwszy slajd mojej prezentacji.
Wziąwszy głęboki
















