Punkt Widzenia Evy
Luksusowe wnętrze butiku lśniło w ciepłym, złocistym świetle. Rzędy markowych sukien wisiały na wieszakach jak cisi żołnierze, a ich elegancja stanowiła ostry kontrast dla burzy kotłującej się we mnie. Przyszłam tu, żeby się rozerwać, żeby oderwać myśli od nieustannych bitew, które ostatnio toczyłam. Ale jak to zwykle bywa, los nie zamierzał dać mi wytchnienia.
– Eva.
Ten głos,
















