Rozdział 99
Punkt widzenia Maksa
Tłumiony szum miasta za oknem mojego biura ostro kontrastował z duszącą ciszą wewnątrz. Siedziałem za biurkiem, wpatrując się w rozległą panoramę miasta, ale mój umysł pochłaniał poranny chaos.
Wspomnienie dziennikarzy, ich głosy niczym sztylety, wciąż się mnie czepiało. Ich oskarżenia odbijały się w mojej głowie, każde ostrzejsze od poprzedniego. Zacisnąłem pięści
















