Punkt Widzenia Sary
Znowu nie mogę spać. Głowa mi pęka od płaczu, a wino już nie pomaga. Zegar w telefonie pokazuje 3:27. Kolejna bezsenna noc, myślenie o Maxie. Zawsze o Maxie.
Światło w łazience wydaje się zbyt ostre, gdy wpatruję się w swoje odbicie w lustrze. Boże, wyglądam okropnie. Oczy spuchnięte i czerwone, tusz wszędzie. Na blacie stoi już siedem pustych butelek po winie. Liczę je, jakby
















