Punkt Widzenia Maksa
Nie mogłem się ruszyć z progu pokoju Sary. Moje stopy jakby przykleiły się do podłogi, ciężkie jak kamienie. W pokoju panowała taka cisza, że słyszałem stary zegar na jej ścianie, tyk-tyk-tykający. Sara stała tam, obejmując się mocno, patrząc na mnie, jakby bała się, że zniknę, jeśli tylko mrugnie.
Musiałem coś powiedzieć. Ta cisza była nie do zniesienia.
"Saro." Mój głos wysz
















