EVA, PERSPEKTYWA PIERWSZOOSOBOWA
Proces
Wpatrywałam się w swoje odbicie w lustrze w łazience w budynku sądu. Moja twarz wyglądała blado i na zmęczoną. Pod oczami miałam ciemne kręgi od bezsennych nocy. Pomarańczowy kombinezon, w który mnie przebrano, sprawiał, że wyglądałam jeszcze gorzej. Ręce trzęsły mi się, gdy obmywałam twarz zimną wodą.
– Czas iść – powiedziała strażniczka. W jej głosie nie b
















