PUNKT WIDZENIA EMILY (MATKI SARY)
Właśnie wyszłam z pokoju Sary, a moje serce rozpada się na milion kawałków. Te wielkie, wystawne mury rezydencji są takie zimne i puste, zupełnie jak serce Williamsa. Wciąż słyszę, jak moja córeczka tam płacze. Każde szlochanie przeszywa mnie jakby ktoś wbijał mi nóż w pierś. Starałam się zamknąć drzwi bardzo cicho, ale na tym cichym korytarzu wydało się to takie
















