Moje oczy spoczęły na moich dłoniach, które nerwowo bawiły się przodem sukienki. Nie myliła się. Żyłam w tej małej bańce snu od samego rana. Ale to nie byłam ja. Myśl, że jestem kimś pięknym i czuję się jak normalna księżniczka mafii, była złudzeniem. Moje trzy bratowe, Marek, nawet Juri pomogli mi na chwilę o tym zapomnieć. Sheena po prostu mówiła to, co wszyscy inni myśleli.
Nie spodziewałam się
















