*** Punkt widzenia Rosarii ***
Ktoś pukał do drzwi skarbca. Rozejrzałam się, odrywając wzrok od obrazu, który malowałam na sztaludze w rogu pokoju. Aleksiej, który wylegiwał się na kanapie, również spojrzał zdezorientowany. Fakt, że ktoś pukał, oznaczał, że wjechali windami na górę. Podnosząc się, odłożyłam farby i włożyłam pędzel do kubka z wodą, który stał obok mnie.
– Zostań tutaj.
Wziął pistol
















