Vlad wyglądał jak zbity z tropu, spuszczony balon. Jego wzrok przeskakiwał między Markiem a mną, gdy skrzyżowałam ręce na piersiach.
– Ten *mudak* ma mnie chronić? Serio? – Prychnęłam.
Teraz obaj patrzyli na mnie, gdy piorunowałam wzrokiem Vlada. Tak, nazwałam go dupkiem po rosyjsku. Nie zamierzałam nie mówić w języku, który znałam, a każdy wie, że pierwsze, czego się uczysz w obcym języku, to prz
















