Mój ramię mnie obudziło. Nie bolało jakoś niemiłosiernie, ale też nie czułam się komfortowo. Zamrugałam kilka razy, zorientowałam się, gdzie jestem i zrozumiałam dlaczego. Gdzieś przez sen wtoczyłam się na Marka. W tej chwili byłam wtulona w jego bok. Jego ramię było pod moją głową i obejmowało mnie, trzymając mnie przy sobie opiekuńczo. Był taki ciepły, a mimo rumieńca wstydu, moje ciało było roz
















