Juri oparł się, wodził po mnie wzrokiem, po czym objął nim wszystkich w pokoju. "Rozumiem, jak to może wyglądać…"
"Może?"
"Rosario, nie przerywaj mi."
Łzy wróciły, ale tym razem bardziej z frustracji niż czegokolwiek innego. Cofając się, pochyliłam się i chwyciłam pistolet, który Marek włożył za plecy. Wszyscy przy stole wyprostowali się, wytrzeszczając oczy, gdy trzymałam go w rękach. Bronia wygl
















