Jak w zegarku, obudziłam się o czwartej rano. Chciałabym powiedzieć, że był to spokojny sen, ale tak nie było. Wielokrotnie zrywałam się, bo wydawało mi się, że jest zbyt cicho. Poddałam się, gdy wybiła czwarta.
Wzięłam prysznic i ubrałam się w szorty i kolejną koszulkę, którą kupiłam w Targetcie. Nastawiłam czajnik, żeby zagotować wodę, a następnie otworzyłam drzwi skarbca, żeby wyjrzeć na zewnąt
















