Spodziewałem się, że Ria po chwili wróci do łóżka. Przewracałem się z boku na bok aż do czwartej nad ranem. Nadal nie przyszła. Budzik zadzwonił o piątej trzydzieści i nawet nie wiem, kiedy zasnąłem. Jęknąłem, usiadłem i przetarłem oczy. Spojrzałem za siebie, kołdra nawet nie była naruszona. Otworzyłem drzwi i zszedłem na dół, było cicho.
Pomyślałem, że może śpi w swoim pokoju, ale drzwi były szer
















