*** Perspektywa Rosarii ***
Wpatrywałam się w Marka przez chwilę, zastanawiając się, czy naprawdę powiedział to, co powiedział. Jego twarz była tak poważna, gdy na mnie patrzył. Był ubrany najbardziej swobodnie, jak kiedykolwiek go widziałam, i to było początkowo szokujące. Marek był jednak tak wyluzowany, że musiałam sobie przypomnieć, że jestem teraz w jego domu. Przez ostatni tydzień byłam sama
















