Wstrząs, który mną wstrząsnął, mógł znaleźć odzwierciedlenie jedynie w szoku na twarzy Marka. Z wyjątkiem tego, że jego szybko zmienił się w zaniepokojenie. Nic nie powiedział, obserwując mnie. Nie wiedziałam, co robić.
Ogarnął mnie wstyd i próbowałam się odsunąć od Marka. To nie byłam ja. Nie płakałam. Przechodziłam sesję tortur za sesją tortur, nie wydając dźwięku. Znosiłam znęcanie się w rezyde
















